Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 14 lipca 2014

Wolność! Czy aby na pewno?

WOLNOŚĆ
To słowo znaczy coś innego dla Polaka uwięzionego w meksykańskim więzieniu za próbę przemytu pewnej ilości białego jak wełna skandynawskiej owcy proszku, który teraz marzy o mydle w płynie aby zniwelować ryzyko schylania, a coś zupełnie innego dla Holendra palącego trawkę i włóczącego się po dzielnicy czerwonych latarni w okolicach północy.

Czym dla Ciebie jest wolność?

Możliwość podróżowania dokąd tylko będziesz chciał za zgodą swojego portfela?
Hmm.. a gdy nie dostaniesz wizy do USA, bo wyglądasz jak Talib powiązany z Al-Kaidą, którego cała rodzina zginęła 11 września 2001 roku w Nowym Jorku, i bynajmniej nie siedzieli wtedy w biurowcach, wtedy też powiesz, że jesteś wolny? (Tak, mówię m.in o TYM kuzynie)

Może jednak według Ciebie jesteśmy wolni, ponieważ możemy posiadać własne zdanie i publicznie się nim dzielić ze światem?
Jeśli ktoś MOŻE pozwać artystę (Nergala) za to, że wyraził własny pogląd na temat jakiejś religii, na swoim koncercie, na który ludzie przyszli dobrowolnie, ba, nawet za to zapłacili, to coś tu jest nie tak. Nie jest najgorzej... jeśli weźmiemy pod uwagę Koreę Północną z tym tłuściochem na czele, ale zdecydowanie nie jest tak, jak być powinno.

Okej, chyba już nie masz złudzeń, że nie jesteśmy do końca wolni w wyidealizowanym znaczeniu tego słowa, ale popatrzmy na resztę absurdów.

Dziś nie mogę nawet przejść na własną odpowiedzialność przez ulicę w dowolnym miejscu, tylko muszę szukać pasów, bo wesołe niebieskie miśki, które powinni mi służyć, w zamian za to z uśmiechem na mordzie wręczają mi mandat,  w tym aspekcie traktuje się mnie jak sarnę z amputowaną nogą, której buduje się specjalne przejścia, bo inaczej zginie rozjechana na pasztet.
Gdy jesteś kobietą, to bywa, że nie możesz decydować o swoim macierzyństwie, bo w potrzebie trafisz do lekarza, który powie, że aborcja jest wbrew jego sumieniu. Już niedługo własną 'deklarację wiary' zaczną podpisywać jehowi i umrzesz, zanim znajdziesz kogoś kto przetoczy Ci krew. Ponadto idąc ulicą, śpiąc lub oglądając telewizję zawsze jesteś obserwowany. Gdzieś tam, daleko za oceanem pewien afroamerykański (poprawność polityczna przede wszystkim) prezydent patrzy, jak bardzo się spociłem biegając, a strona porno sadzi drzewa, kiedy tylko obejrzę kolejną setkę ich "dokumentalnych" filmów. Kiedyś muszę odwiedzić ten swój las, mam nadzieję, że pokażą mi konkretnie które drzewa zasadziłem poniekąd własnymi rękoma (no dobra, głównie jedną). 


Z drugiej strony nasza wolność, to możliwość nie zdania 3 razy prawa jazdy, zmarnowania prawie trzech lat życia grając w grę, która doiła mnie z ciężko otrzymanych od rodziców pieniędzy i finally, wolność przejawia się tym, że możesz czytać tego bloga, lub (jeśli jesteś hardcorem), to i bloga mego tfu! przyjaciela Bartłomieja.

W każdym razie, mimo iż żyjemy w Polsce, która nie jest państwem seksu i biznesu, a bardziej nędzy i braku perspektyw, to wszystkim radzę, aby dbali o własną wolność i nie ograniczali jej innym.




Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.

                                                       ~ Alexis de Tocqueville










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz